Witam!
Dziś krótko o tym jak mając ograniczenia czasowe
wykonać pielęgnację twarzy, zarówno w postaci
peelingu jak i maseczki ;)
Czego potrzebujemy?
Do wykonania swojego kosmetyku używam półproduktów
ze sklepu Zrób Sobie Krem:
(oczywiście możemy użyć innej glinki, wedle upodobań)
- dowolny hydrolat lub woda
(u mnie hydrolat lawendowy)
Hydrolat
z lawendy dzięki zawartości olejków eterycznych szczególnie zalecany
jest
jako składnik kosmetyków o działaniu antyseptycznym, idealny także
dla skóry wrażliwej
i podrażnionej (kwas rozmarynowy). Działa lekko
ściągająco, reguluje wydzielanie sebum,
wspomaga leczenie drobnych ran
(taniny). Dzięki zawartości fenoli działa także
przeciwstarzeniowo
(antyoksydacyjnie), fotoochronnie. Używany jest jako składnik
produktów kosmetycznych przeznaczonych do włosów farbowanych,
powodując dłuższe utrzymanie się barwnika we włosach.
- Potrzebujemy również miseczki / pojemniczka w którym
wymieszamy składniki i przyrządu do wymieszania
(unikamy metalu).
Wykonanie:
1) Na oko odmierzamy ilość półproduktów :
2) Mieszamy:
3) Mieszamy do momentu uzyskania konsystencji papki:
4) Nakładamy na twarz, szyję, dekolt,
czekamy 10-15 minut.
5) Wykonujemy 2-3minutowy masaż twarzy i spłukujemy
wszystko letnią wodą.
Później nakładamy krem / serum i cieszymy się piękną skórą :)
A jakie są Wasze ulubione maseczki z półproduktów?
Z czym łączycie glinki?